Nauka

Strona główna / Nauka / Lokalne dziedzictwo kulturowe w doświadczeniu mieszkańców wsi

Lokalne dziedzictwo kulturowe w doświadczeniu mieszkańców wsi

 

Podstawowym celem badania jest opisanie stosunku mieszkańców wsi do ich lokalnego dziedzictwa kulturowego przy pomocy całościowej kategorii „doświadczenia”. Wymagać to będzie - z jednej strony - analizy złożonej rzeczywistości kulturowej na współczesnej wsi, a z drugiej - weryfikacji dotychczas stosowanych w tym celu koncepcji (założeń, pojęć i narzędzi badawczych).


Za główną hipotezę uznano twierdzenie o upowszechnianiu się we współczesnym odbiorze coraz bardziej heterogenicznej kultury percepcji opartej nie na rozumieniu, ale na doznawaniu zmysłowym. Proponowaną kategorią analizy ma być pojęcie „doświadczenia”, które we współczesnym, szerokim ujęciu umożliwia uwzględnienie nie tylko mentalnego, ale też emocjonalnego i behawioralnego aspektu obcowania z kulturą.

 

Planowane podejście ma łączyć cechy warsztatu antropologa i socjologa kultury. Oznaczać to będzie potrzebę uwzględnienia metod jakościowych (obserwacja, wywiady) z ilościowymi (bardziej zestandaryzowane kwestionariusze ankiety). Ponadto zostaną wykorzystane elementy badania eksperymentalnego (sprawdzenie reakcji respondentów na określoną sytuację) i wizualne techniki projekcyjne (zdające sprawę ze skojarzeń wywoływanych przez prezentowane obiekty) oraz zogniskowany wywiad grupowy (focus). Najogólniejszych ram metodycznych dostarczy podejście monograficzne, które kierując się założeniami indukcji analitycznej formułuje szczegółowe hipotezy w ten sposób, by umożliwiały one uogólnienie wniosków.

 

Zastosowanie w badaniu kategorii „doświadczenia” wykaże zasadność uwzględniania w naukach humanistycznych szerokiego rozumienia kultury (łączącego aspekt kognitywny, emocjonalny i cielesny) i potrzebę zbudowania jej nowego, neo-naturalistycznego paradygmatu. Dla rozwoju cywilizacyjnego oznaczać to będzie konieczność uznania nie tylko roli wiedzy, lecz również uczuć i doznań somatycznych w przekazie tradycji, jej interpretowaniu i waloryzacji. Dla społeczeństwa projektowane badanie powinno zaowocować wzrostem samoświadomości kulturowej, rozpoznaniem praw i możliwości w zakresie wykorzystania zasobów lokalnego dziedzictwa kulturowego oraz aktywizacją działań nakierowanych na ochronę i promocję, ale też komercyjne użycia elementów tego dziedzictwa.

 

 

Opis uzyskanych wyników

 

Badania przeprowadzone w czterech wybranych miejscowościach położonych w różnych regionach kraju (Białowieża na Podlasiu, Czarnia na Kurpiach, Krobia w Wielkopolsce i Prażmów pod Warszawą) wykazały różny stan lokalnego dziedzictwa kulturowego i różny do niego stosunek wśród miejscowej ludności. Każdy z przeanalizowanych przypadków ilustrował odrębny, ale dający się uszeregować na swego rodzaju diachronicznej osi, obraz ilustrujący stopień ukonstytuowania się kanonu lokalnego dziedzictwa kulturowego, sposób jego przekazu i upowszechniania, wreszcie odmienny kształt nastawienia mieszkańców.

Na jednym biegunie można usytuować rzeczywistość Prażmowa (wsi podmiejskiej, podlegającej intensywnym procesom gentryfikacji, której ludność pracuje przede wszystkim poza miejscem zamieszkania). Tutaj lokalne tradycje uległy zapomnieniu i rozproszeniu, zatem wysiłek pojedynczych osób czy instytucji nakierowany jest na ich przypomnienie oraz „inwentaryzację". Dzięki temu jednak tradycjom tym, przynajmniej w najbliższym czasie, nie grozi zastygnięcie w sztywno określonym kanonie, który nieuchronnie podlegałby folkloryzacji. W podobnej sytuacji znajduje się Białowieża, gdzie od lat (co pokazują wcześniej realizowane w IRWiR PAN badania na ten temat) są problemy z ukonstytuowaniem kultury lokalnej w sensie wskazania oryginalnych, białowieskich treści. Obecnie, po wielu latach utrzymywania względnej równowagi między elementami o różnej (pod względem pochodzenia etnicznego, wyznaniowego, stanowego) genezie przez określanie ich wspólnym mianem „kultury białowieskiej" dochodzi wyraźnie do zdominowania ich przez elementy przypisywane kulturze białoruskiej. Symbolem tego staje się cykliczna, masowa impreza „Noc Kupały", która ma niewiele wspólnego z lokalnym dziedzictwem kulturowym, bo uległa stereotypizacji i stała się głównie atrakcją dla turystów.

Bliżej drugiego bieguna mieści się przypadek Czarni, gdzie ludność autentycznie jest zaangażowana w proces kultywowania lokalnego dziedzictwa i biorą w tym udział nie tylko instytucje czy animatorzy, ale miejscowe tradycje są wciąż żywe (np. każda wieś pielęgnuje swój sposób śpiewania pieśni pogrzebowych i czyni to nie w ramach imprez, ale a rzeczywistych sytuacjach i autentycznym kontekście). Tutaj kurpiowski folklor nadal zachował swój pierwotny charakter i jeszcze nie uległ całkowicie procesowi sfolkloryzowania.

Całkowicie na drugim biegunie sytuuje się natomiast Krobia, gdzie równie intensywnie co w Czarni, ale już w sposób całkowicie zinstytucjonalizowany i sformalizowany podtrzymuje się pamięć o „folklorze biskupińskim". Tutaj dokładnie określony kanon lokalnej kultury zawiera jednak już dużo mniej, niż w poprzednio opisanych miejscowościach, elementów, elementy te są charakteryzowane przez mieszkańców dużo bardziej skrótowo, znamienne też, że często pojawia się tu określenie „folklor", co praktycznie nie miało miejsca w Prażmowie i Białowieży.

Tak wiec najważniejszym wnioskiem płynącym z przeprowadzonych analiz może być ten, że w miarę konstytuowania się spójnego kanonu lokalnego dziedzictwa kulturowego, ulega on nieuchronnie zubożeniu (zawiera coraz mniej i zarazem coraz mniej zróżnicowanych elementów - w Krobi jest to przede wszystkim strój ludowy, podczas gdy w Prażmowie wspomina się miejscowe wydarzenia i fragmenty lokalnej przestrzeni, a w Białowieży konkretne osoby i związane z nimi anegdoty, sytuacje w jakich uczestniczyli), przestaje pełnić rolę w codziennym życiu i jest przenoszony w sferę kultury popularnej czy nawet komercyjnej, coraz uboższe stają się też deklarowane i demonstrowane przez miejscową ludność reakcje (wiedza, uczucia, zachowania cielesne), czyli to wszystko, co składa się na podejmowaną dziś w humanistyce kategorię doświadczenia, a zarazem na to, co Ossowski rozumiał przez dziedzictwo kulturowe danej grupy, zaś Peirce przyjmował za podlegające transsubstancjacji pojęcie „znaczenia", które okazuje się procesem przebiegającym między rozmaitymi nośnikami, czyli „interpretantami" (umysłem i pojęciami abstrakcyjnymi, emocjami oraz uczuciami, a także konkretnymi cielesnymi zachowaniami).

Dalsze analizy tak rozumianego „doświadczenia" pozwoliłyby zapewne na zasypanie wielu istniejących podziałów między humanistyką a naukami biologicznymi, o co upominają się zwłaszcza przedstawiciele tych drugich, i czego wyraźne sygnały pojawiają się coraz częściej także w literaturze z zakresu nauk społecznych (Habermas, Bachmann-Medick, Benton i Craib).

 

Powrót